czwartek, 12 września 2013

Walka z przebarwieniami - Wardi Shan Pigment Eraser

Po długiej i uciążliwej walce z trądzikiem postanowiłam rozprawić się z 'pamiątkami' jakie pozostawił po sobie na mojej twarzy. Bardzo cieszyłam się, że nowych niedoskonałości już nie przybywa, lecz i tak nie mogłam pozwolić sobie na swobodne wyjście z domu bez chociażby lekkiego makijażu twarzy. Wszystko to przez mnóstwo przebarwień na moich policzkach i brodzie, które uparcie przez bardzo długi czas nie chciały zblednąć.

Przeszukałam internet w poszukiwaniu opinii o różnych rozjaśniających preparatach i zdecydowałam się na zakup i przetestowanie mydła Wardi Shan Pigment Eraser. Znalazłam je w Mydlarni u Franciszka za 29zł.


Używam go codziennie rano i wieczorem do mycia i demakijażu twarzy. Po namydleniu staram się masować buzię przez około 1-2 minuty tak, jak poleca producent. Obecnie stosuję preparat niecałe 3 miesiące i widzę naprawdę dużą poprawę (pierwsze efekty widziałam już po miesiącu).

Mydło jest odpowiednie dla wrażliwej skóry. Moja jest po nim ukojona i brak jej zaczerwienień, takich jak po różnych żelach do mycia twarzy z SLS.

Wg producenta usuwa ono wszelkiego rodzaju przebarwienia skórne np. po przebytym trądziku, ranach po oparzeniach i operacjach chirurgicznych; a także wszystkie rodzaje pigmentacji np. piegi, plamy, cienie pod oczami. Zawiera oleje i wyciągi roślinne, które przyspieszają wymianę martwych komórek na nowe i likwidują niekorzystny wpływ środowiska na skórę.

Z tego co zaobserwowałam jest dość wydajne. Przy używaniu 2 razy dziennie (czasami nie tylko przeze mnie) przez okres 3 miesięcy mydełko powinno mi starczyć jeszcze na około 2 miesiące. Ma dość specyficzny zapach, charakterystyczny dla mydeł naturalnych.

Skład: oliwa z oliwek, wyciąg z drzewa palmowego, pszenica, pestki dyni, sosna.


Niżej zamieszczam porównanie stanu moich policzków z dnia:

19.06.13 - rozpoczęcie stosowania mydła (zdjęcia po lewej)
02.08.13 - po upływie 1,5 miesiąca (zdjęcia w środku)
28.08.13 - po upływie nieco ponad 2 miesięcy (zdjęcia po prawej)






Po lewej stronie twarzy efekt widać nieco bardziej. Zdjęcia starałam się robić w podobnym świetle, jednak te z 2.08 są mimo wszystko trochę ciemniejsze (myślę że jest to też spowodowane lekkim opaleniem się mojej skóry). Dodałam też odrobinę kontrastu, bo na zdjęciach efektu nie było widać tak dobrze jak w rzeczywistości.

Do ideału mojej cerze jeszcze trochę brakuje, ale mimo wszystko jestem bardzo zadowolona z jej obecnego stanu i mogę bez skrępowania wyjść na ulicę bez ani grama makijażu :)

Serdecznie polecam Wam wypróbowanie tego mydła, jeśli tak jak ja macie problem z przebarwieniami.

A może macie już na koncie przygodę z tym specyfikiem? Jakie są wasze sprawdzone sposoby na wyrównanie kolorytu cery? Jestem ciekawa Waszych opinii.

Pozdrawiam!


14 komentarzy:

  1. Genialne;D Napewno będę korzystać z Twoich rad i pokażesz mi te swoje dobroci w Krakowie:D Czekam na następne !:))

    OdpowiedzUsuń
  2. faktycznie widać różnicę. Ja nie miałam problemów z trądzikiem, ale to nie oznacza, że jestem zadowolona z mojej cery, mam lekki problem z wągrami :c

    Pozdrawiam :)
    ohmfh.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a słyszałaś może o toniku z olejku pichtowego i petroleum/nafty kosmetycznej? Chwalony przez wiele osób walczących z wągrami :)

      Usuń
  3. Ejjj kurde różnica jest rewelacyjna ;ooo Masakraaa ! Na pewno polecę mojej siostrze która tez się boryka z takimi rzeczami:D Kurczę śliczną cerę masz teraz ;DDD

    Btw poznałam Cie po oczach wiesz;D?

    OdpowiedzUsuń
  4. Myję Aleppo i też jest fajne, ale to widac że działa

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie zamówiłam sobie to mydełko dzięki twojej recenzji. Mam nadzieję że choć trochę mi pomoże ...pozdrawiam :-*

    OdpowiedzUsuń
  6. czy skóra po nim jest wysuszona, jeśli nie nałozy się kremu?;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może trochę ściągać.. Najlepiej przemyj skórę tonikiem i nałóż krem ;)

      Usuń
  7. allepo 35% na tradzik myje z mydlarni. a wardi shan ma moja mam na wypadanie wlosow i jest zachwycona jej fryzjerka mowi ze ma gniazdka odrastajacych wlosow. :D szok... mialam rowniez z wardi shan na zylaki bo moja kostaka nie wyglada za dobrze jest cala w zylkach i jakby popekaly i jak uzylam 10min mydlilam 10 trzymalam na nodze to az mnie zyly bolaly i noga 2 dni mocne dzialanie maja.

    OdpowiedzUsuń
  8. No ja wczoraj zakupiłam i mam dwa mycia za sobą. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny wpis, sama będę musiała tego spróbować.

    OdpowiedzUsuń